Piecyk

Ostatnie wydarzenia które mają miejsce wokół nas sprawiają, że bardziej zaczynamy szukać zajęcia, porządkować..realizować dawno zamierzone pomysły..I jest ich na pewno wiele..Piwnica uporządkowana..ktoś pomalował pokój..inny naprawił płot..I kolejna fantastyczna rzecz wejście w szafy z ciuchami gdzie dokonuje się modowego Armagedonu..co jeszcze zostawić..w czym się jeszcze mieszczę a w czym nie?Swoistego rodzaju segregacja i pożegnanie z mniej lub bardziej lubianymi rzeczami..I te mniejsze , nie pasujące może jednak na bok, przecież wezmę się za siebie..wyciągnę rowerek ze strychu ..będę biegał jak tylko przejdzie ten cały horror ..po prostu wezmę się za siebie.
Rodzi się gdzieś na dnie serca wtedy takie błogie ciepiełko ,że znowu wszystko będzie piękne i szczupłe ..ja wam pokażę kiedy zacznę ćwiczyć..No co pokazać ci zdjęcie sprzed dwóch lat jak wyglądałam? ..No cóż dobrze, że tak naprawdę nikt nas nie rozlicza z tak podjętych zadań bo….
Ostatnio na naszym farskim podwórku robimy porządki z Adamem. Na pierwszy ogień poszedł złom za garażem. Uzbierany w ciągu wielu lat przerósł nasze oczekiwania i siły..Dwa razy trzeba było załadować kontener/tu dziękuję firmie Natezja i p.Waltrowi/…ale nareszcie nasze podwórko znowu przejaśniało. Oczywiście to moment odkrywania skarbów gdzieś tam ukrytych za drzwiami starych komórek albo pod warstwą czegoś bardziej nieokreślonego. I tak stało sie tym razem…wiedziałem , że znowu coś znajdę co mnie zachwyci.. I naraz za stojącymi,starymi drzwiami naszego kościoła/też cudo/dwa stare piecyki..takie zwykłe na węgiel jeszcze z zawartością nie spalonego popiołu..Hmm patrzę i myślę kto ostatnio grzał się przy tym ogniu? A potem zabrałem się ostro do roboty i dzisiaj piecyk jako symbol pewnej atmosfery i ciepła powędruje do mojego mieszkania. Jest przepiękny w swoich rdzawo-czerwonych kolorach…Drugi czeka na renowację,choć na razie wygląda tak jak na zdjęciu..
Taki piecyk pozwala myślą wracać do starych czasów i domów gdzie stał rozgrzany do czerwoności na środku pomieszczenia/napiszcie w komentarzach o tym jak było u Was/..Kiedyś był symbolem wspólnoty rodzinnej..dzisiaj może to bardziej ekran komputera przed którym wszyscy zasiadają..takie czasy. My starsi próbujmy jednak młodemu pokoleniu poprzez opowiadanie i czytanie przekazywać te wartości ..to jest coś co stanowi fundament naszego zwykłego życia i tradycji, co pozwala szczególnie w trudnych chwilach znaleźć coś więcej..Niezapomniane ciepło domowego piecyka..i jeszcze jak się rzuciło trochę ciasta na nudle na blachę..i zrobiło się takie żółte ciasteczko z bąbelkami..a potem realizowane marzenia w chrupaniu..No to Wam życzę dalej dzielnej kwarantanny ..a ja za jakiś czas wracam do kolejnego piecyka..tam jest najcieplej..Uśmiechnijcie sie i do zobaczenia na łączach internetowych…..

Obraz może zawierać: buty, na zewnątrz i w budynku

 

Obraz może zawierać: w budynku

Obraz może zawierać: roślina i na zewnątrz